wtorek, 3 kwietnia 2012

W Twoich ramionach...


***MACIEK***
-To teraz powiedz nam co tak naprawdę łączy Cię z Magdą Seter?-zapytałem Budzana
-Nic...-zawahał się-to tylko moja asystentka.
-Ciekawe...od kiedy sypiasz z asystentkami.-usłyszeliśmy nagle głos Ady, która właśnie weszła do pokoju przesłuchań.
-Co ty wygadujesz?-uniósł się 
-Grzeczniej...-podniosłem głos
-Macie możesz na chwilkę?-zapytała moja księżniczka z dość nieciekawą miną.
-Dokończ-zwróciłem się do Wojtka i wyszedłem za Adą-Co tam masz księżniczko?
-To...-podała mi zdjęcia z kamer w firmie. Na jednym z nich był Budzan z Magdą w dość jednoznacznej sytuacji, a na drugim sekretarka prezesa.
-No już wiemy, że ze sobą sypiali, a to drugie?-spytałem bo nie bardzo rozumiałem o co chodzi.
-Na jednym z nagrań widać jak sekretarka wyciąga coś z torebki Magdy, a później oddaje to mężczyźnie w czapce z daszkiem. 
-Hmmm-zamyśliłem się-no to trzeba z nią pogadać
-Jest jeszcze coś-powiedziała a ja spojrzałem na nią z zaciekawieniem.-Przed chwilą dzwonili ze szpitala. Nasza ofiara zmarła 10 minut temu.-powiedziała smutno
-Co?-odparłem zaskoczony.-Przecież przed chwilą był u niej Andrzej.
-Na razie nie wiadomo co się stało. Barska zleciła Piotrowi sekcję. 
-Dobra...to co wypuszczamy go.-powiedziałem i wróciłem do pokoju przesłuchań. Kiedy zwolniliśmy już Budzana ja i Wojtek skierowaliśmy się do gabinetu Pauliny i Andrzeja gdzie czekała już na nas Ada. Szefowa poinformowała nas, że Radwan właśnie pojechał do firmy po sekretarkę. Oczywiście sprawa szybko się rozwiązała. Trochę nas to zdziwiło, ale takie były fakty. Piotr przysłał nam wyniki sekcji w ekspresowym tempie. Ofiara zmarła na zawał serca. Ze względu na jej wiek było to dość dziwne, ale Szuba wyjaśnił, że miała wrodzoną wadę i po takich wydarzeniach to nic dziwnego. Po przesłuchaniu Anny Kamyk, sekretarki prezesa firmy, okazało się, że kilka miesięcy temu Mikołaj Budzan zgwałcił jej siostrę. Dziewczyna nie wytrzymała i popełniła samobójstwo. Mężczyzna w czapce okazał się być mężem samobójczyni. Po prostu chcieli się na nim zemścić. 
***ADA***
-No to mamy sprawę z głowy.-powiedziała Barska, kiedy ponownie zjawiliśmy się w jej pokoju.
-Na to wygląda-powiedział Wojtek
-Jak Wam minął pierwszy dzień ze zmianami.-zaśmiała się szefowa
-Dość ciekawie-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Dobra co prawda jest dopiero 19, ale myślę, że wszyscy zasłużyliśmy na wolne. Widzimy się jutro o 8.-zaśmiał się Radwan 
- O widzę, że pan inspektor już się wdrożył i zaczyna rządzić.-Maciek jak zwykle dogryzał Andrzejowi.
-Jeśli Ci się nie podoba, to możesz zostać. Akta na pewno się znajdą.-oczywiście "szef" nie pozostawał mu dłużny.-wszyscy wybuchnęliśmy głośnym śmiechem. Maciek szybko ruszył z miejsca. Chyba nie bardzo chciał zajmować się aktami. Całą ekipą ruszyliśmy do wyjścia. Pożegnaliśmy się i każdy ruszył do swojego samochodu. Kiedy tylko zamknęłam za sobą drzwi czarnego suzuki odetchnęłam z ulgą. Tak bardzo brakowało mi tego samochodu. W naszym mieszkaniu byliśmy w mgnieniu oka. Maciek zaproponował, żebym wzięła prysznic, a on w tym czasie zrobi jakąś kolację. Po prostu czytał mi w myślach. Marzyłam o chwili relaksu.  W łazience spędziłam ponad godzinę. Do wyjścia zmusiły mnie przepiękne zapachy, które dobiegały z kuchni. Wytarłam się a następnie zarzuciłam na siebie szlafrok i ruszyłam w kierunku źródła tego zniewalającego zapachu.
-Hmmm co tak pięknie pachnie-zapytałam przytulając się do ukochanego
-Zaraz zobaczysz-powiedział odwracając się w moją stronę. Złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek i usiedliśmy przy stole. Około godziny 21:30 oboje byliśmy już wykąpani i najedzeni. Siedzieliśmy w salonie oglądając telewizję. Ja byłam wtulona w Maćka, a on jedną  ręką obejmował mnie, drugą zaś gładził mój lekko zaokrąglony brzuszek. Bardzo to lubiłam. Chwilami wprost nie mogłam się doczekać kiedy na świat przyjdzie nasze dziecko. Z jednej strony trochę się bałam tego, jak teraz zmieni się nasze życie, ale z drugiej cieszyłam się jak cholera. Mam wszystko czego pragnie każda kobieta. Świetną pracę, która sprawia mi przyjemność. Wspaniałego narzeczonego, który kocha mnie ponad życie i, z którym niedługo biorę ślub. A do tego za kilka miesięcy mam urodzić nasze dziecko. Po prostu żyć nie umierać. Kiedy tak siedzieliśmy w milczeniu rozkoszując się swoją obecnością, usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
****************************************************
Moje drogie:*
Wiem, że zapewne macie mi za złe moją długą nieobecność, ale po prostu nie mogłam wcześniej. Bardzo Was przepraszam. Zrozumiem nawet, jeżeli będziecie na mnie złe. :( Mam nadzieję, że dzisiejsza notka, mimo iż nie koniecznie idealna, chociaż troszkę Was udobrucha. Obiecuję, że teraz postaram się pisać jak najczęściej:) Buziaki moje kochane:****************
PS:  Notka dedykowana dla Agusi:* Przepraszam kochana. Tak wiernie czekałaś na moje notki i cały czas się upominałaś, a ja nawet nie miałam jak się odezwać:( Dziękuję:*** I nie zostawiaj nas:***

6 komentarzy:

  1. Najpierw podziękuję ładnie za dedykację. Bardzo lubię czytać twoje opowiadania, więc nic dziwnego, ze się tak niecierpliwiłam :) Nie bój się, wracam na bloga, ale dopiero po egzaminach. Musze na razie wszystko sobie ogarnąć.
    Co do notki to krótka coś, ale cieszę się, że jest. Bardzo mi się podobała. Szybkie i sprawne rozwiązanie sprawy przez niezawodny zespół policjantów z komendy stołecznej. Strasznie spodobała mi się ostatnia scena. Ale oczywiście musiałam przerwać w najmniej odpowiednim momencie. Ciekawa jestem, kto to taki zawitał o tak późnej porze do mieszkania Maćka i Ady.
    Oczywiście nie mogę się doczekać następnego rozdziału i mam wielką nadzieję, że pojawi się szybko ;**
    agusia

    OdpowiedzUsuń
  2. FENOMENALNA!!! Pisz szybko kolejny rozdział. Jestem straszliwie ciekawa kto do nich przyszedł. Najbardziej podoba mi się te "rządzenie się" Andrzeja i jak to Maćka irytuje.
    3maj się.=)

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka wspaniała jestem ciekawa kto nawiedza narzeczonych o tak późnej porze 3maj się i czekam na następną:*

    OdpowiedzUsuń
  4. zarąbista! ;) pisz dalej;d ciekawe kro ich odwiedził może jakieś kłopoty;D


    kamyczek;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała! Sprawa rozwiązana! Ciekawe tylko kto tam się kryje za drzwiami ;)
    Nie mogę się doczekać ślubu i dziecka ;) Ciekawe jak dalej potoczysz ich losami, no po prostu kobitko pisz jak najdłuższe notki i jak najszybciej :)
    Pozdrawiam :) Beata
    Ps. Wybaczamy, wybaczamy, bo same też mamy urwanie głowy ;) Chciałam Cię przeprosić, że nie komentowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej!!!!! Notka genialna! :)
    Pisz szybko cd. Przepraszam, że nie komentowałam, ale nie mogłam dodać komentarzu :<

    Pozdrawiam ;)
    Ewelina ;***
    3maaaaaaaaaaaaaaaaaaaj się :D

    PS. Beata kiedy NN? Czemu nie odp na e-maila? ;<

    OdpowiedzUsuń